Do tego, co łatwo przychodzi szybko można się przyzwyczaić. Tak właśnie się dzieje z dość dużą częścią mieszkańców gminy Koprzywnica w powiecie sandomierskim. Zbyt wielu z nich korzysta ze świadczeń pomocy społecznej, zasiłków dla bezrobotnych.
Przedsiębiorczość pilnie poszukiwana
O tym, że bezrobocie w gminie to poważny problem wiedzą wszyscy. To, że w jakimś stopniu jest skutkiem światowego kryzysu, też wiadomo. Nie sposób jest jednak wszystkiego, co niedobre w gminie tłumaczyć kryzysem. Nie powstaną tu duże zakłady przemysłowe ani fabryki. Chociaż generują najwięcej miejsc pracy, ze względu na wyjątkowe warunki naturalne regionu, nie ma na to szans. Wyjściem z tak trudnej sytuacji mogłaby być inicjatywa samych mieszkańców gminy, która w przypadku Koprzywnicy jest równa zeru. Chodzi tu o ich przedsiębiorczość. Brakuje jej. Jak do tej pory tylko jednostki zdecydowały się na założenie własnej firmy. Brak odwagi, motywacji do pracy i własnych środków finansowych to główne powody, dla których tak się dzieje. Najgorsze jest jednak to, że innych możliwości w Koprzywnicy nie ma. Przynajmniej na razie.
Pomoc
Dlatego tak ważną rolę może tu spełnić Urząd Pracy. Przekonanie ludzi o skuteczności proponowanych przez niego form wsparcia jest niezwykle istotne, bo tylko w ten sposób można ruszyć z miejsca. Wydaje się, że w koprzywnickich warunkach tylko własna działalność daje szansę na poprawę jakości życia, na to, żeby w końcu zacząć zarabiać pieniądze.