Położona w bezpośrednim sąsiedztwie Kielc gmina Daleszyce jest jedną z bardziej atrakcyjnych turystycznie w województwie świętokrzyskim. Podobnie jednak jak inne gminy nie bardzo potrafi poradzić sobie z bezrobociem. Brak konkretnych inicjatyw zarówno ze strony władz, jak i samych mieszkańców prowadzi do gospodarczego marazmu. Zdaniem jednych, Daleszyce powinny rozwijać się w kierunku turystyki, bo naturalne, nieskażone środowisko i szczególne formy ochrony przyrody (Zespół Parków Krajobrazowych) stwarzają ku temu nieograniczone możliwości. Dość dobrze, choć niewystarczająco rozwinięta agroturystyka (w gminie nie brakuje ludzi przedsiębiorczych, pomysłowych, potrafiących skutecznie wykorzystać jej naturalne walory) podobnie jak cały region, wciąż czekają na właściwą promocję. Znaczna część jego mieszkańców obawia się jednak, że rozwój branży turystycznej nie zapewni, mimo wszystko, wystarczającej liczby miejsc pracy. Czy tak trudną sytuację poprawiłby może rozwój drobnego przemysłu, zakładów rzemieślniczych, firm, które świadczyłyby swoje usługi na rynek szerszy niż tylko ten lokalny? To bardzo prawdopodobne. Tylko czy wtedy Daleszyce nie straciłyby tego, co dla nich najważniejsze, na czym można by opierać naprawdę obiecujące inwestycje?