O tym, że jak się naprawdę chce można zrobić dużo dobrego, przekonali się niedawno nie tylko bezrobotni mieszkańcy Starachowic, ale również trochę zaskoczone powodzeniem swojego pomysłu władze lokalne miasta i powiatu.
Pomysł na spółdzielnię socjalną
W sierpniu ubiegłego roku powstała w Starachowicach Spółdzielnia Socjalna „Starachowiczanka”. Jej utworzenie to rezultat bardzo konkretnych działań na rzecz wspierania ekonomii społecznej. Jest to niezwykle efektywna forma pomocy dla osób, które z jakichś powodów znalazły się na marginesie życia społecznego i teraz nie potrafią odnaleźć się na współczesnym rynku pracy. Zniechęceni i sfrustrowani pozostają długotrwale bezrobotni. Nie widzą przed sobą żadnych perspektyw. To właśnie z myślą o nich powstała spółdzielnia socjalna. Jej celem jest ich zawodowa aktywizacja. Zatrudnieni w niej, w oparciu o umowę o pracę ludzie (na początek siedem osób) wiedzą już, że jednak coś potrafią, są potrzebni, a spółdzielnia wcale nie musi być ich docelowym miejscem pracy. To może być dobry początek, pierwszy etap na drodze do zmiany dotychczasowej, trudnej sytuacji.
Zadania spółdzielni
Czym zajmuje się „Starachowiczanka? Najogólniej rzecz biorąc, pracami porządkowymi na terenie miasta. To na początek, bo spółdzielnia zamierza się rozwijać, pozyskiwać fundusze, zwiększać zatrudnienie. Władze samorządowe chcą ją wspierać, bo warto. Spółdzielnia okazała się idealnym połączeniem priorytetów – dbałości o prawidłowe funkcjonowanie miasta, jego estetykę oraz zainteresowania jego najbardziej potrzebującymi pomocy mieszkańcami.