Koronawirus odcisnął olbrzymie piętno na polskiej gospodarce. Nie inaczej jest w przypadku województwa świętokrzyskiego. Już teraz wielu przedsiębiorców zastanawia się nad przyszłością swoich biznesów. Najbardziej ucierpią takie miejscowości jak Busko-Zdrój, gdzie gospodarka jest skupiona wokół usług turystycznych i zdrowotnych. Jak wiadomo, pewne miejsca dość długo będą czekały na swoje otwarcie, jednak warto się zastanowić, jak ratować turystykę i miejsca, gdzie przebywali kuracjusze.
Bufor ratunkowy – zmiana cen?
Trudno rozpatrywać zmianę cen jako bufor ratunkowy dla przedsiębiorstw i miejsc, gdzie potencjalnie zyski były generowane przez wysokiej jakości usługi. Obniżając je, przedsiębiorcy gwarantują utrzymanie się na rynku, jednak przy tego typu postępowaniu, na dłuższą metę nie da się zapewnić klientom wysokiej jakości usług.
Co zatem robić, by utrzymać się na rynku?
Wiele przedsiębiorstw, by zagwarantować sobie przetrwanie w tym trudnym czasie, zajęło się produkcją maseczek, płynów dezynfekcyjnych lub udostępnianiem różnego rodzaju rozwiązań dla osób, które muszą zostać w domu. Ilość rozwiązań okazuje się mnożyć z dnia na dzień, co świadczy tylko o naszej narodowej kreatywności i chęci do samodzielnego wychodzenia z trudnej sytuacji.
już teraz widać jak ceny usług turystycznych poszybowały w górę, a koronawirus nadal z nami jest
Po pandemii? Tylko kiedy ona się skończy?
Trudno to przewidzieć. Miejmy nadzieję, że do końca pandemii jest już bliżej niż dalej.
Wiele osób, które przeszły chorobę, wymaga rehabilitacji. Uzdrowiska będą miały co robić.
Z pewnością. Pomijając pandemię i tak mają co robić
Po przebytym koronawirusie warto wybrać się zwłaszcza do nadmorskich uzdrowisk.
Polskie morze jest bardzo oblegane w tym roku.
Nadmorskie urlopy zawsze cieszyły się dużą popularnością, a teraz w dobie pandemii nasz Bałtyk jest tym bardziej na topie.