Zawichost, tak jak wiele mu podobnych niewielkich miejscowości w świętokrzyskim dość boleśnie odczuwa syndrom małego miasteczka. Brak pracy, perspektyw i wiary we własne siły dość skutecznie paraliżują jakąkolwiek inicjatywę jego mieszkańców. Gmina się nie rozwija a młodzi ludzie emigrują.
Sposób na uzdrowienie gminy
Władze gminy chciałyby zmienić tą trudną dla wszystkich sytuację. Na pewno nie jest to proste. Na terenie Zawichostu i okolic nie ma przemysłu ani terenów inwestycyjnych. Niewielka ilość istniejących podmiotów gospodarczych w żaden sposób nie rozwiąże problemów lokalnego rynku pracy. Zdaniem burmistrza, tylko dokładnie przemyślana strategia rozwoju, wykorzystująca być może niewielki, ale realny potencjał gminy mogłaby ją uzdrowić i poprawić jakość życia jej mieszkańców.
Idealna gmina
Głównym założeniem wspomnianej strategii miałoby być stworzenie gminy prawie idealnej, w której życie zarówno mieszkańców, jak i odwiedzających ją turystów współgrałoby z otaczającą naturą. Czy jest to możliwe? Skąd nagle miałyby wziąć się nie istniejące do tej pory miejsca pracy? Oryginalnym pomysłem na pozbycie się tego typu problemów w Zawichoście jest idea miasta, w którym żyje się komfortowo zwłaszcza ludziom starszym, niepełnosprawnym, wymagającym opieki i wielopłaszczyznowej pomocy. To szansa na pracę nie tylko dla mieszkańców Zawichostu.
Wymarzone miejsce do pracy
Zawichost i jego malownicze okolice są wymarzonym miejscem do pracy dla przedstawicieli wolnych zawodów. Właśnie tutaj, w ciszy i spokoju mogą oni realizować swoje zawodowe plany, rozwijać pasje. Miejmy nadzieję, że już niedługo nadwiślański Zawichost rzeczywiście stanie się Arkadią Dobrego Życia.